Moi Ceramiczni Przyjaciele

Chciałam Wam pokazać moją kolekcję figurek, między innymi dzięki wnuczkowi  i zięciowi pojawiły się u mnie w domu. Dzięki nim w kuchni nigdy nie jestem sama. 

Młynek

Ciężko jest przyswoić jesienną aurę, chwila przerwy na dostosowanie, ale już wracam z młynkiem. 

Skrzynia, na różne różności.

Chcę się pochwalić ostatnią moją pracą. Uczę się techniki spękań, wbrew pozorom nie jest to łatwa sztuka, ale efekt jest zadowalający, przyjemny dla oka.

Ostatnie tchnienie

Czuć chłód, noce są zimne. Trochę smutno, że lato w tym roku było krótkie i tak długo trzeba było na nie czekać. Za oknem już powoli jesień, ale jak dobrze się przyjrzeć w ogrodzie znajdzie się jeszcze kilka kolorowych akcentów, to już wrześniowe, ostatnie tchnienia. Niebawem oczekiwanie na kolejne przebiśniegi, oby nie tak długie jak zeszłej zimy. 

Od kuchni, część pierwsza.

 Chcę Wam pokazać moje pierwsze dwie doniczki, od nich zaczęła się przygoda z decoupagem. Dzięki decoupage stare, brzydkie doniczki wciąż dekorują wnętrze i cieszą oko w sercu domu jakim jest kuchnia. Blaszany chlebak również uratowany techniką decoupage.

Pierożki

Armia pierogów, chyba nie muszę nic dodawać...